poniedziałek, 25 listopada 2013

Na przekór pierwszym śniegom.

Kwiatuszkowy ukośnik (wciąż nie mogę przestać "ukośnikować" ;).
Zrobiony z Toho 11/0 na 16 koralików w rzędzie. 
Pomysł podsunęła przemiła Pani Małgosia, która już zbiera biżuterię do letnich sukienek :) i wymarzyła sobie taki właśnie naszyjnik. Więc ja z zapałem od razu się za niego zabrałam. Niestety różowych koralików (Ceylon Hot Pink) wystarczyło tylko na bransoletkę...

Ech... Dziewczyny... Też to macie? Notoryczny brak koralików i kasy na nie? Kiedy w końcu będę taka bogata, że kupię każdego koloru z Toho po dużej paczce?? :D Toho do tanich nie należą, na dodatek mają tyyyyle kolorów, że człowiek głupieje robiąc zakupy. I moje zakupy wyglądają najczęściej tak: nawrzucam do koszyka pół sklepu, a potem wyznaczam sobie limit, do którego MUSZĘ zejść i powyrzucać "najmniej potrzebne" kolory. Najmniej potrzebne... jasne... tylko jak wybrać? :) Tak więc zakupy zaczynają się euforią a kończą bólem serca, że nie mogę sobie pozwolić na więcej :/ Bo dziecku trzeba dać jeść (no fakt - to najważniejsze) i męża trzeba nakarmić (a to już nie takie ważne hihi). Wiem! Zacznę się w końcu odchudzać! I to co bym mogła zjeść a nie zjadłam przeznaczę na koraliki! haha Tylko czy z głodu będę miała siłę, żeby otworzyć laptopa i zrobić zakupy??? O_O Odwieczne rozterki Koralikomaniaczki......

Wzór dostępny na stronie: http://www.liveinternet.ru/users/petlya_mebiusa/post284628270




czwartek, 21 listopada 2013

Cieniowany ukośnik.

A to dla porównania mój ostatni ukośnik :)
Bransoletka w paseczki, cieniowana od oliwki poprzez zielenie i turkusy aż po szafir.
Wykonana na 12 koralików w rzędzie, zrobiona z Toho 11/0 w siedmiu kolorach.
Średnica sznura - 11mm.
W ogóle ostatnio mam wielką chętkę na ukośniki, pomimo, że są o wiele bardziej pracochłonne od tych robionych zwykłą metodą. Ale to chyba normalna kolej rzeczy u wszystkich Koralikomaniaczek :) - metamorfozy, transformacje, chęć zrobienia czegoś nowego, innego. Prawie Każda Z Pań zaczynała od zwykłych sznurów koralikowych, dumna, że ogarnęła tę metodę, a potem to już poszło...... ;) I wpadłyśmy jak śliwka w kompot! A jeszcze jak się człowiek naogląda koralikowych blogów, no to już w ogóle po nocach spać nie może! Ech... WIEDŹMY!!!! ;)



wtorek, 19 listopada 2013

Naszyjnik a'la turkus

Naszyjnik zrobiony daaawno temu (rok może?), mój pierwszy ukośnik :)
Wyrób "sentymentalny" bo po prostu mój własny, osobisty, często noszony :)
Fachowcy w temacie zobaczą. że jest pierwszy :) Użyłam trochę za grubego kordonka i koraliki się trochę rozjeżdżają. Pamiętam, że aby temu zapobiec bardzo mocno ściskałam oczka (do dziś pamiętam ból palców od wbijającej się w nie nitki...) Na dodatek zrobiłam go na czarnej nitce co dla nowicjuszki też nie było łatwe. Jednak naszyjnik jest bardzo giętki i myślę, że to właśnie zasługa grubszej nici. Teraz robiąc ukośniki na cieńszych kordonkach - koraliki układają się ładniej, ciaśniej, za to elastyczność całości jest mniejsza.

 A jakie są wasze doświadczenia?

Naszyjnik zrobiony z Toho Round 11/0
w kolorach - Opaque Lustered Turquoise i Opaque Frosted Jet, na 16 w rzędzie.
Długość - 42cm z zapięciem (po rozciągnięciu na prosto). Układa się blisko szyi.




poniedziałek, 18 listopada 2013

Zdrady ciąg dalszy.

Ostatnio znów mnie naszło na zdradę... KORALIKÓW :)
Mąż otworzył wieczorem wino i taka oto mnie wena naszła :)
Powstały bransoletki z różnych rodzajów rzemieni ekologicznych (szyte, płaskie, plecione) ozdobione przekładkami (ceramika, metal, cyrkonie, Fimo - te zrobiłam i wypiekłam własnoręcznie).

Przy okazji chciałam podziękować za odwiedziny i miłe komentarze :)

Szybka sesja w skrócie:


Udanego wieczoru :)

wtorek, 29 października 2013

Wisiory rozety.

Tym razem naszło mnie na peyotowe rozety. Ech... strasznie się przy nich namęczyłam, a to się żyłka zaplątała, a to się urwała. Przy pierwszej - brązowo-złotej pomyślałam, że długo nie zrobię następnej, po czym zaraz po jej skończeniu... wzięłam się za fioletową :). Hym... kobieta zmienną jest ;). A że dziecię słodko już spało a mąż bębnił w laptopa to cóż było robić :).
Jak już powstały dwie ONE to koniecznie chciałam z nich zrobić bransoletki. No ale nic ciekawego nie wymyśliłam (nerwy przy plątaninie zlasowały mi mózg :) - więc zawiesiłam je tak jak ja lubię najbardziej nosić - czyli na czarnym regulowanym sznurku. Skoro wisiory dość okazałe to baza skromna żeby ich nie przyćmić. Sznurek reguluje się supełkami 74-37cm, dzięki czemu naszyjnik można nosić na różne sposoby. Sznurek można łatwo odczepić a wisior zawiesić np. na łańcuszku.


1. Wisior złoto-brązowo-czarny  - średnica 4,2cm, z dwóch stron taki sam.



2. Wisior biało-fioletowo-czarny - średnica 4,4cm.


sobota, 26 października 2013

Supełkowy melanż.

Bransoletka pleciona z koralików Preciosa w rozmiarze 2,1mm - 
- czarnych oraz platynowych.
Składa się z dwóch sznurów koralikowych połączonych w ozdobny supeł. 
W jednym sznurze przeważają koraliki czarne, w drugim platynowe. 
Ozdobne posrebrzane końcówki. 
Długość całkowita - ok. 19,5cm (lub inna na życzenie).


wtorek, 22 października 2013

Skórzane grubasy.

Czasami mam ochotę odpocząć od maleńkich koralików i zrobić coś "masywnego" :)
Lub po prostu coś zupełnie innego.

Oto dwa skórzane grubasy - rzemień naturalny czarny 10x6mm w złotym wykończeniu, z metalowymi i ceramicznymi przekładkami. Długość 20cm.




sobota, 19 października 2013

Rubinowa elegancja. Komplet.

Dziś ledwo wstałam i musiałam go skończyć :)
A więc komplecik świeżutki - bransoletka + kolczyki.

Oplecione Rivoli Swarovskiego w kolorze Light Siam F
Bransoletka - dwa sznury koralikowe w kolorze Jet (Toho 110) połączone oplecionym kryształem Rivoli Swarovskiego 12mm w kolorze Light Siam

Kolczyki - wkrętki - oplecione Rivoli 8mm

Całość przedstawia się bardzo elegancko.
Zdjęcia jak zwykle jakieś takie nijakie :/ A same kryształy trochę ciemniejsze, bardziej rubinowe niż na zdjęciach.

Oplatając Rivoli korzystałam ze schematu Pani Weroniki Kaczor (swoją drogą to właśnie dzięki niej zainteresowałam się biżuterią tego tupu - moja Guru można by powiedzieć ;)